MY MAKE-UP!

Dzisiaj trochę inny post.  Jak pewnie wiecie, mając 14 lat, mało jaka nastolatka nie ma pryszczy. Mnie przypadł ten 'zaszczyt' zagoszczenia niedoskonałości. Od kilku lat próbuję z tym walczyć, idzie mi coraz lepiej. Kosmetyków używam tylko na jakieś ważniejsze wyjścia, imprezy. Dzisiaj przygotowałam dla Was post "My make-up!." opowiada o tym, czym się maluję, jak się sprawdzają i ile kosztują. Z góry piszę, że zdjęć nie przerabiałam. 




Zacznę od tego co używam najpierw. Jest to Miss Sporty - Podkład So Matte Perfect Stay. Na mojej tłustej skórze wytrzymuję od 6 do 8h. Jest to mój nr 3 na liście moich ulubionych podkładów. Po przecenie kupiłam go za 12 zł. 

Później używam oczywiście korektora. Wiem, że robię błąd używając najpierw podkładu a potem korektora, ale uwierzcie mi, po prostu jest lepiej. Jest to Miss Sporty SoClear. Uwielbiam go. Wytrzymuje nawet do 10 godzin! Zakrywa wszelkie niedoskonałości w ok. 90%. Kosztuje 10 zł.

Na wykończenie mojej błyszczącej się cery od niedawna używam pudru Miss Sporty SoClear. I na tym produkcie zawiodłam się najbardziej. Utrzymuje się na twarzy około godzinę. Kupiłam go za 11 zł.

Efekt niżej na zdjęciu mnie nie powala na nogi, ale sprawia, że nie widać moich doskonałości. Jestem zbyt blada i moje cudne piegi zostały 'zamalowane'. Znacie jakieś kosmetyki, a najlepiej jeden co ma te wszystkie 3 produkty w 1 opakowaniu?



Tak to wygląda przed i po. Przypominam, że tu nie masz retuszu.

Lekkość i świeżość włosów to zasługa Fresh it up! :)

Każda dziewczyna dojrzewa. Z tym wiążą się również przetłuszczające włosy. Ja z tym problemem się własnie zmagam.  Czy pomoże nam w tym szampon Fresh it up! od Schwarzkopf?




Co pisze producent:


Szampon Schauma Fresh it Up! To produkt przeznaczony dla młodych dziewczyn, które wkraczają w świat pielęgnacji. Przeznaczony jest dla włosów szybko przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach, które są częstym problemem wśród nastolatek. Delikatnie oczyszcza włosy u nasady z nadmiaru sebum oraz zanieczyszczeń, aby zapewnić im świeżość do 48h. Formuła szamponu zawiera mleczko z kwiatów Passiflory oraz intensywnie pielęgnujące proteiny, aby wzmocnić strukturę włosa i pielęgnować zniszczone końce. Szampon nie zawiera silikonów, aby nie obciążać włosów. Jego delikatny, kwiatowy zapach uprzyjemni chwilę mycia włosów. 




Co ja o nim sądzę: 


Buteleczkę ma naprawdę prześliczną. Różowo-niebieskie opakowanie od razu mnie zachęciło, żeby go kupić. Pachnie taką świeżością, kwiatami. Nie jest ani za gęsty ani za rzadki, w sam raz. Jeśli chodzi o przetłuszczające włosy, to naprawdę zauważyłam efekty. Moje włosy nie mogły wytrzymać 2 dni, a teraz spokojnie zachowuję świeżość do 3 dni!




Gorzej jeśli chodzi o łupież, tutaj nie pomaga. Trudno się po nim rozczesuje, ale ja dodatkowo używam bardzo dobrego kosmetyku od Marion. Aby dobrze umyć włosy należy niewielka ilość szamponu wylać na dłonie, co świadczy bardzo dobrze o jego wydajności. Dodatkowo wspaniale się pieni. Włosy są po nim świeże, lekki i miękkie. Temu produktowi daję 4/5 gwiazdek. 



Gładkie włosy dzięki Kuracji 7 efektów od Marion

Dzisiaj o włosach. Pewnie niejedna z Was, która to czyta ma problemy z suchością, nawilżeniem, puszeniem się włosów. Powiem szczerze, ja też. Włosy kręcona są trudne do utrzymania i pielęgnowania, więc od razu sięgam po najlepsze produkty. Jednym z nim jest Kuracja 7 Efektów od Marion. 




Od producenta: 


Nowa linia produktów stworzona do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, szczególnie polecana do włosów suchych i zniszczonych. Wyjątkowe formuły produktów oparte zostały na bazie olejku arganowego, zwanego `marokańskim złotem`, który pomaga zapewnić włosom 7 efektów:
- przywraca piękny połysk,
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza,
- ułatwia rozczesywanie i układanie,
- wzmacnia i nawilża,
- nadaje miękkość i elastyczność,
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych,
- zapobiega puszeniu się włosów.
Kuracja z olejkiem arganowym - jedwabista konsystencja produktu pozwala na równomierne rozprowadzenie preparatu na włosach, jest natychmiast wchłaniana, nie obciąża i nie zostawia żadnych osadów we włosach. 





Co ja o nim sądzę: 


Zawsze zaczynam od opakowania. Buteleczka zwykła, przyjemnie nakłada się zawartość na dłoń. Mało jaki produkt firmy Marion ma brzydki zapach. Jest bardzo wydajny, ponieważ na wysuszone ręcznikiem włosy należy nałożyć 1-2 krople. Pierwszy raz kiedy rozsmarowałam go na ręce wydawał mi się bardzo tłusty i bałam się przetłuszczonych włosów.




Rano budząc się przeżyłam szok! Moje włosy nareszcie były odżywione, miękkie, lśniące i gładkie. Włosy po nałożeniu produktu łatwo się rozczesywały. Naprawdę polecam go tym, którzy walczą z suchością włosów. Kosztuje ok. 10 zł. Ocena 5/5




zadbana skóra dzięki peelingowi myjącemu od Joanny

Też tak macie, że chociaż się kąpaliście nadal czujecie, że Wasza skóra nie jest dokładnie oczyszczona? Ja własnie tak mam. I postanowiłam coś z tym zrobić, zobaczcie co.



Od producenta: 

Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt owocowy (w zależności od wersji: z kiwi, pomarańczy, truskawki, porzeczki lub grapefruita) oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.
Wspaniałe rezultaty:
- oczyszczona i odświeżona skóra
- gładsza i milsza w dotyku
- przyjemnie pachnąca
Dostępny w 7 wersjach: kiwi, pomarańcza, truskawka, porzeczka, grapefruit, gruszka i żurawina.




Co ja o nim sądzę:

Zacznę od tego, że bardzo podoba mi się, że kupić można 7 różnych wersji. Ja wybrałam kiwi. I mam zamiar przetestować 6 kolejnych. Zawiodła mnie niestety buteleczka. Jeśli chcesz do końca wykorzystać produkt, musisz mocno nacisnąć buteleczkę. Przy pierwszym otwieraniu złamałam sobie paznokcia. Ma miły, delikatny zapach. Czas na działanie. Już po pierwszym użyciu moja skóra stała się naprawdę miękka, oczyszczona i delikatna. Produkt kosztuje od 2 do 3 złotych. Moja ocena: 4/5. Polecam ;-)


Lydia Land of Grafic