Maseczka oczyszczająca pory - Avon Cleaskin PorePenetrating Black Mineral Mask ;)

O tym produkcie dowiedziałam się wczoraj od mojej siostry - ambasadorki Avonu. Kiedy jej chłopak zmył tę maseczkę z twarzy, którą wcześniej mu nałożyła, powiedział, że mam spróbować :)

te czarne "plamy" na twarzy bardziej widać, ponieważ przez przypadek starłam w tych miejscach
maseczke i musiałam ją nakładać od nowa


Co pisze producent Avonu:

Maseczka głęboko oczyszczająca pory zawiera mieszankę glinek mineralnych, które jak magnes przyciągają nadmiar sebum, oczyszczając i odblokowując pory. Zapewnia chłodzący efekt. Pozostawia gładką i oczyszczoną skórę. Odpowiednia dla każdego rodzaju cery. Nie powoduje powstawania zaskórników. Testowana dermatologicznie. 



Co ja o tym myślę:

Już na początku mówię, że tej maseczce wystawiłabym mocne 4/5. Produkt kosztuje około 10 zł za 75 ml, więc jak dla mnie rewelacja! Jedynym minusem tej maseczki jest jej wydajność. Należy nałożyć dosyć dużą ilość na twarz, by zadziałała. Bardzo dużym plusem jest to, że dzięki tej maseczce możemy zobaczyć ile mamy wągrów, porów, jak duże one są i gdzie występują. 


Myślę, że najlepiej widać wągry i pory na nosie. Zapach ma nieziemski, relaksujący. Nie ukrywam, że mam problemy z twarzą już ponad 5 lat i mam nadzieję że używanie tego produktu wyciągnie te mniejsze niedoskonałości ;) Maseczka na początku ma kolor czarny, granatowy, jak kto lubi, potem robi się taka szara i to jest znak, że czas ją zmyć. Zmywając ją skóra wydaje się tłusta, ale po wytarciu twarzy w ręcznik skóra jest gładka i miękka. A oto efekty po:



Lydia Land of Grafic